Udostępnij: |
Co zrobisz, gdy w domu zabraknie wody do spłukiwania w toalecie? Będziesz marnować cenny jej zapas albo nosić ją w wiadrze z rzeki, żeby móc choć raz dziennie spłukać w sedesie?
Zrobisz dziurę w kuchennym krześle, wsadzisz do środka worek i będziesz liczyć, że ostra krawędź otworu nie przedziurawi worka, a zawartość nie rozleje się po podłodze kuchni?
Może umieścisz ten worek w kartonie, a następnie będziesz nad nim kucać, licząc, że nie stracisz równowagi, lądując pośladkami w... zawartości?
A może po prostu z sąsiadami wykopiecie pod blokiem wychodek i będziesz się tam ustawiać w kolejce?
Te rozwiązania są całkiem dobre, ale mamy jeszcze lepsze!
Oto awaryjna toaleta polskiej marki BRANQ, czyli solidne plastikowe wiadro z deską sedesową oraz klapą. W razie sytuacji kryzysowej do środka wystarczy włożyć gruby plastikowy worek, zrobić co trzeba, a zawartość zasypać trocinami, żwirkiem dla kota albo zalać płynem do chemicznych toalet.
Na co dzień wiadro może służyć do mycia podłogi albo do innych domowych celów. Można je też użyć do przechowywania szpargałów w szafie.
Plastik, z którego wykonano wiadro, jest wolny od BPA i ftalanów, więc można je użyć też awaryjnie do przyniesienia wody z rzeki. Odpowiednio ukształtowana krawędź wiadra oraz dno z wyprofilowanym uchwytem (widocznym na zdjęciu) ułatwia wylewanie zawartości.
Naszym zdaniem to wiadro powinno znaleźć się w każdym polskim domu!
Czy wspominaliśmy, że to produkt polskiej firmy z polskiej fabryki? Warto zaznaczyć, że plastik nadaje się w całości do recyklingu i wystarczy umieścić zniszczony produkt w pojemniku na plastikowe odpady.