Czajnik turystyczny - jaki sprawdzi się najlepiej?

Dodano:2023-11-14

Gotowanie wody jest jedną z podstawowych metod jej dezynfekcji, czyli uzdatnienia do spożycia w sytuacji awaryjnej. Oczywiście możliwe jest to w dowolnym garnku czy kubku, a awaryjnie także w papierowej torebce czy dole wydrążonym w ziemi.

Tym niemniej, dobry czajnik turystyczny pozwala zagotować wodę na wyjeździe, ale przyda się także w sytuacji awaryjnej -- właśnie do jej dezynfekcji. Poza tym do wielu innych celów, o których napiszemy nieco niżej.

W tym artykule porozmawiamy o cechach, jakie powinien spełniać czajnik turystyczny i pokażemy kilka modeli, które skradły nasze serca. Zastanowimy się również, czy warto kupić czajnik turystyczny składany a także czy rozgrzewająca herbata smakuje inaczej z czajnika na wycieczce.

Po pierwsze dobry materiał

W wyborze odpowiedniego czajnika turystycznego kluczową kwestią jest materiał, z jakiego został wykonany. Po pierwsze, dobry materiał wpływa nie tylko na trwałość, ale również na bezpieczeństwo użytkowania na wyjazdach.

Jednym z popularnych materiałów stosowanych przy produkcji czajników turystycznych jest stal nierdzewna. Ta odporna na korozję stal charakteryzuje się wysoką trwałością, co sprawia, że czajnik turystyczny jest odporny na uszkodzenia mechaniczne i nie rdzewieje.

Innym popularnym wyborem jest aluminium. Czajniki z aluminium są zazwyczaj lżejsze niż ich odpowiedniki ze stali nierdzewnej. To czyni je atrakcyjnymi dla turystów, którzy zwracają uwagę na każdy gram w swoim ekwipunku. W przypadku naczyń turystycznych od aluminium się odchodzi, ponieważ przy gotowaniu kwaśnych lub słonych dań aluminium może przedostawać się do pożywienia. Czajnik turystyczny wykonany z aluminium nie powoduje takiego zagrożenia, ponieważ gotuje się w nim wodę, która nie ma kwaśnego odczynu.

Warto jednak zaznaczyć, że niektóre naczynia turystyczne są pokryte warstwą teflonu lub innego nieprzywierającego materiału, co ułatwia czyszczenie i gotowanie. Należy jednak zachować ostrożność przy gotowaniu, aby nie zarysować tej powierzchni, ponieważ niektóre substancje chemiczne wydzielane z takiej uszkodzonej warstwy teflonu mogą być szkodliwe dla zdrowia.

Naszym zdaniem wybór jest prosty:

  • czajnik turystyczny wykonany ze stali nierdzewnej będzie lepszym wyborem dla osób, które poszukują dużej odporności na niekorzystne warunki eksploatacji, w szczególności na uszkodzenia mechaniczne przy przenoszeniu czajnika,

  • czajnik turystyczny z aluminium sprawdzi lepiej się tam, gdzie zależy nam na minimalizowaniu ciężaru ekwipunku.

W naszej ofercie mamy czajniki turystyczne Kelly Kettle ze stali nierdzewnej oraz Survival Kettle z aluminium.

Jaki czajnik jest bardziej ekonomiczny?

Wydawać by się mogło, że najbardziej ekonomiczny będzie ten czajnik, który jest najtańszy. I to nie jest dalekie od prawdy, jeśli chodzi o czajnik turystyczny. Korzysta się przecież z niego dość rzadko, bo tylko na wyjazdach.

I o ile pominiemy kwestię kiepskiej jakości wykonania najtańszych czajników, można się z tym zgodzić. Jeśli bowiem kupimy tandetny czajnik turystyczny, który rozszczelni się przy pierwszym użyciu na biwaku, ten zakup przestanie być tani.

Inaczej wygląda kwestia, gdy czajnik turystyczny ma nam jednocześnie służyć w trudnych czasach. Wtedy kluczowe znaczenie będzie miało paliwo, które czajnik potrzebuje do zagotowania wody. Niegłupim wyjściem jako rozwiązanie awaryjne jest składany czajnik elektryczny. Autor niniejszego artykułu sam korzysta z takiego czajnika na wyjazdach, ale raczej do hoteli i apartamentów, czy na wyjazdy samochodem kempingowym. W głuszy takie urządzenie z pewnością się nie sprawdzi.

Czajnik turystyczny Kelly Kettle, model Base Camp, przy ognisku

Zwykłe czajniki turystyczne z płaskim dnem nadają się najlepiej do gotowania na kuchenkach gazowych i kuchenkach na paliwo ciekłe, bądź na kuchenkach na drewno z zamkniętym paleniskiem. Oczywiście można go też postawić na warstwie rozżarzonego węgla w ognisku, ale na ognisko to on się niespecjalnie nadaje.

Jeśli więc mamy do dyspozycji tylko paliwo stałe, w grę wchodzi albo kupienie składanej kuchenki turystycznej na drewno, albo rozwiązania takiego jak kuchenka na drewno z funkcją ładowania przez USB Biolite, albo czajnik typu wulkan (np. Kelly Kettle). To rozwiązanie pozwoli bowiem efektywnie wykorzystywać darmowy opał, a zatem posłuży do gotowania wody przez wiele dni, niewielkim kosztem.

Pod kątem efektywności wykorzystania opału najlepsze są oczywiście czajniki turystyczne typu wulkan, ze względu na swoją konstrukcję. Gotowanie w takim czajniku odbywa się błyskawicznie, ze względu na dużą powierzchnię wymiany ciepła.

Kelly Kettle – pierwsze wrażenia

Autor niniejszego artykułu uważa czajniki turystyczne Kelly Kettle za jedno z najlepszych rozwiązań do turystyki i na trudne czasy. I może to powiedzieć zupełnie szczerze, bo korzysta z nich dłużej, niż prowadzi ten sklep. :)

Pierwsze wrażenie po wyjęciu czajnika z opakowania to będzie dość duża wielkość. Modele "Scout" (o pojemności 1,2 litra) i "Base Camp" (1,6 litra) są po prostu duże. Najmniejszy czajnik turystyczny Kelly Kettle, model "Trekker", ma pojemność 0,6 litra, co wiąże się też z odpowiednio niską wagą. Wciąż jednak może to być dla niektórych użytkowników zbyt duża pojemność. Jeśli potrzebujemy zagotować wodę na jedną herbatę, po co nam czajnik, który mieści w środku 2-3 kubki wody?

To, co widzimy po pierwszym uruchomieniu, to fakt, że czajnik tego typu działa błyskawicznie. Woda gotuje się już po kilku minutach.

W toku dalszej eksploatacji na przestrzeni kolejnych wyjazdów zauważamy, że czajnik ten działa prawie identycznie w niemal każdych warunkach. Wiatr niespecjalnie zakłóca jego działanie, a gdy ustawimy podstawę (palenisko) czajnika odpowiednio, będzie tylko dodatkowo podsycać spalanie. Deszcz też nie jest dużym problemem, bo nie gasi płomieni (zwłaszcza jeśli na czajniku na nadstawce Pot Support postawimy dodatkowo jakiś garnek).

Czajnik turystyczny składany: czy warto?

Autor nie byłby sobą, gdyby odpowiedział inaczej, niż to zależy. Ten rodzaj czajnika ma pewne zalety. Składane czajniki turystyczne z silikonowymi ściankami są fajne, bo można dzięki tej funkcji oszczędzić trochę miejsca w torbie zabieranej na wyjazd.

Ale ten sam cel można oszczędzić kupując zestaw Kelly Kettle składający się z czajnika i kompletu pasujących akcesoriów, które mieszczą się później wewnątrz komory spalania w czajniku. Zamiast kupować czajnik turystyczny i osobno kilka garnków, można wybrać zestaw garnek + pokrywka/patelnia + ruszt do grillowania + uchwyt, a do tego jeden dodatkowy garnek innego producenta. W środku Kelly Kettle mieszczą się też dwa kubki stalowe oraz dwa stalowe talerze, a także nadstawka na palenisko Hobo Stove (zamieniająca palenisko w samodzielną kuchenkę na drewno) oraz nadstawka do komina Pot Support. To świetne rozwiązanie pozwalające na oszczędność miejsca, bo całość mieści się w pokrowiec sprzedawany wraz z czajnikiem.

Mając w jednym miejscu naczynia, garnek, czajnik turystyczny i całą resztę sprzętu, łatwo utrzymać to wszystko w porządku. Taki zestaw jest dość ciężki. Naszym zdaniem nadaje się doskonale dla większych, co najmniej kilkuosobowych wycieczek, gdy jest potrzeba gotowania dużych ilości wody w krótkim czasie. Albo gdy jeździ z nami w samochodzie. Bo taki zestaw zajmuje mniej miejsca w bagażniku, niż analogiczny komplet niepasujących do siebie produktów.

Oczywiście wszystkie omówione powyżej akcesoria do Kelly Kettle można dokupić też osobno, znajdziesz je w odpowiednim miejscu w sklepie, klikając w linki. Zwracaj tylko uwagę na to, by kupić produkt pasujący do odpowiedniego modelu czajnika. Model "Trekker" ma mniejszą średnicę niż "Base Camp" i "Scout", dlatego zestaw do gotowania i nadstawka Hobo Stove dla "Trekkera" mają rozmiar inny, niż dla "Base Camp" i "Scoutów". Do "Trekkera" nie zmieszczą się też talerze, a z kubków zmieści się tylko jeden, ten mniejszy.

"Trekker" też jest dostępny w zestawie z akcesoriami (Hobo Stove, garnek, pokrywka/patelnia, ruszt do grillowania, uchwyt, nadstawka Pot Support i kubek).

Podsumowując, nie da się jednoznacznie odpowiedzieć czy warto kupić czajnik turystyczny składany. To zależy od potrzeb.

Ile kosztują czajniki turystyczne?

Sam czajnik turystyczny Kelly Kettle kosztuje między 240 a 340 złotych, zależnie od wielkości (oczywiście najmniejszy, "Trekker", jest najtańszy) oraz kursu walut.

Zestaw Kelly Kettle Ultimate Kit (czyli ten z czajnikami "Scout" lub "Base Camp") i kompletem wszystkich akcesoriów) kosztuje między 500 a 560 złotych, zależnie od modelu czajnika i aktualnego kursu EUR (sprowadzamy je bowiem w z Irlandii).

W chwili pisania tego artykułu czajniki Survival Kettle kosztują między 250 złotych (czajnik 0,6 litra, aluminiowy) a 380 złotych (czajnik 1,2 litra, stalowy). Do nich również dostępne są akcesoria, m.in. nadstawka na palenisko, nadstawka do komina oraz torba z mocowaniem MOLLE.

Jaki czajnik na ognisko?

Jak pisałem wyżej, w zasadzie każdy czajnik czy garnek można postawić na ognisku. Pół świata gotuje na ognisku i trzech kamieniach stanowiących namiastkę kuchenki.

Tym niemniej osobiście uważam, że gotowanie wody przy okazji palenia ogniska jest najprostsze, gdy mamy czajnik typu wulkan. Wystarczy bowiem taki czajnik turystyczny ustawić na palenisku, wrzucić do środka trochę opału, a następnie przenieść parę kawałków żaru lub płonących patyków z ogniska do komory spalania (można wrzucić przez komin w czajniku). Ogień błyskawicznie się rozpali a my kosztem zużycia niewielkiej ilości wody szybko zagotujemy całą jego pojemność wody (czyli nawet ponad półtora litra) i będziemy mogli błyskawicznie cieszyć się gorącym napojem. Albo dużą ilością ciepłej wody do umycia się, umycia naczyń albo prania.

Trzeba tu zaznaczyć jeszcze jedno: taki czajnik turystyczny jest znacznie bezpieczniejszy w użyciu, niż innego rodzaju czajnik postawiony prosto na ognisku. To, że woda grzeje się w nim szybko, oczywiście też jest zaletą, gdy zależy nam na czasie (bo musimy się błyskawicznie napić herbaty), albo gdy oszczędzamy opał.

Czy herbata z czajnika turystycznego smakuje inaczej?

Osobiście tego nie zauważyłem, bez względu na to, czy piłem napoje z wody zagotowanej w czajniku stalowym, aluminiowym czy plastikowym. Mogę uwierzyć, że niektórzy ludzie inaczej odbierają smak herbaty z czajnika aluminiowego. Inni stwierdzą, że silikonowy składany czajnik turystyczny powoduje, że woda ma dziwaczny posmak.

Osobiście tego nie zauważyłem. Ale być może wynikało to nie tyle ze specyfiki użytego czajnika, co raczej po prostu z jakości wody, jaką dysponowałem.

Jaki model czajnika turystycznego warto wybrać?

Przede wszystkim zwrócić należy uwagę na pojemność czajnika. Jeśli będziemy go wykorzystywać do gotowania wody w dużych ilościach w krótkim czasie, lepiej sprawdzi się czajnik duży. Jeśli kluczowa dla nas jest niska waga, wtedy musimy wybrać czajnik mniejszy, co oczywiście wpłynie na to, że jego pojemność będzie mniejsza.

Kompromisem, pozwalającym mieć czajnik o dużej pojemności i jednocześnie lekki, jest produkt wykonany z aluminium.

Natomiast jeśli chodzi o wybór konkretnego modelu, jestem ogromnym zwolennikiem czajników typu wulkan ze względu na ogromną oszczędność paliwa. Być może przyjdzie nam z nich korzystać w sytuacji awaryjnej, albo w czasie długotrwałego kryzysu, gdy prąd elektryczny nie będzie dostępny i wstrzymane zostaną dostawy gazu. W takich okolicznościach oszczędność opału będzie miała znaczenie kluczowe, bo gaz w kartuszach skończy się szybko. Przecież gorąca woda w dużych ilościach będzie nam jeszcze bardziej potrzebna niż teraz: do przygotowywania posiłków, ale też będziemy usieli gotować wodę by ją zdezynfekować.

Jeśli natomiast ktoś planuje używać go wyłącznie na wyjazdach do hoteli, apartamentów, to wtedy czajnik elektryczny będzie w zupełności wystarczający, zaś korzystna okazać się może jego niska waga (często są wykonane z tworzyw sztucznych). Z takich czajników turystycznych można oczywiście korzystać tylko w miejscach z dostępną energią elektryczną, co może uniemożliwić użycie ich w razie kryzysu.

Jeśli pijemy duże ilości herbaty i chcemy przygotowywać jej od razu więcej, można dokupić do czajnika zaparzacz. Wsypujemy wtedy do niego liście herbaty (bądź inne zioła, które chcemy zaparzyć) i możemy cieszyć się gorącym napojem w dużej ilości. Osobiście nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania, bo to utrudnia utrzymanie wnętrza czajnika w czystości. Herbatę można zawsze zaparzyć w termosie, a gdy się skończy, dolać tam więcej gorącej wody, ewentualnie wymieniając wkład smakowy na nowy. :)

Na naszej stronie wykorzystujemy pliki cookies. Klikając „Akceptuję wszystkie” wyrażasz zgodę na stosowanie wszystkich typów plików cookies, w tym cookies statystycznych i reklamowych. Klikając „Odmawiam” wyrażasz zgodę na stosowanie wyłącznie plików cookies niezbędnych do prawidłowego działania strony. Więcej informacji o plikach cookies znajdziesz w Polityce prywatności.
Akceptuję wszystkie