Inspiracją do napisania tego artykułu było pytanie, które otrzymaliśmy mailem od jednej z osób zainteresowanych naszą ofertą. Pytanie dotyczyło tego, czy warto kupić butelkę LifeStraw Go 2.0 z filtrem, jeśli planuje się pić wyłącznie wodę z kranu -- na przykład wychodząc do szkoły czy pracy. W odpowiedzi nie będziemy porównywać jej do konkretnych modeli innych producentów, bo nie o porównanie tu chodzi, a o uczciwe spojrzenie na to, czym ta butelka tak naprawdę jest i do czego została zaprojektowana.
Jeśli też masz pytania albo wątpliwości co do naszej oferty i chcesz upewnić się, że dokonujesz właściwego wyboru? Skontaktuj się z nami!
LifeStraw Go 2.0 to butelka z solidnym filtrem do wody, stworzona przede wszystkim z myślą o osobach, które potrzebują pić wodę z niepewnych źródeł: rzek, jezior, strumieni czy publicznych źródeł wody w miejscach, gdzie jej jakość pozostawia wiele do życzenia.
Wyposażona jest w podwójny system filtracji:
To rozwiązanie świetne w podróży, podczas wypraw, biwaków, a nawet w sytuacjach awaryjnych. Ale... czy ma sens do codziennego użytku? Moim zdaniem: nie.
W większości polskich miast jakość wody z kranu jest dobra lub bardzo dobra. Jakość wody pod kątem zanieczyszczeń biologicznych jest regularnie kontrolowana, a woda w wielu miejscach smakuje lepiej niż tanie wody butelkowane.
Czy warto w takim razie przepuszczać ją codziennie przez filtr, który:
Na co dzień oznacza to niepotrzebne zużycie filtrów i regularne koszty eksploatacji, które nie przekładają się na realną korzyść zdrowotną.
Oczywiście, jeśli ktoś mieszka w miejscu, gdzie woda z kranu ma podejrzany zapach lub smak -- taki filtr może mieć sens. Ale w większości przypadków… to trochę jakby codziennie używać GPS-u, żeby dojść do lodówki. Niby można, ale czy trzeba?
To świetna butelka do sytuacji, w których nie masz pewności co do jakości wody, a chcesz wygodnie pić ją, świeżo uzdatnioną, prosto z butelki:
Dzięki niej możesz błyskawicznie napić się niemal każdej wody pobranej z rzeczki czy jeziorka -- bez noszenia ze sobą dużych ilości wody pitnej czy tabletek do dezynfekcji wody.
To rozwiązanie ma jednak jedną, ogromną wadę: pozwala tylko wodę pić, zasysając ją ustami przez filtr. Nie pozwala na przefiltrowanie wody do jakiegoś pojemnika, kubka, garnka. Z tego względu uważam, że znacznie lepszym rozwiązaniem pod kątem uzdatniania wody jest któryś z filtrów z rodziny LifeStraw Peak (np. Peak Solo) wraz z przystawką na wymienne wkłady węglowe.
Do codziennego użytku polecamy prostsze i tańsze rozwiązania:
Obie opcje są znacznie tańsze w zakupie, mają zerowe koszty eksploatacji, a do wody z kranu są absolutnie wystarczające.
Dzięki temu, że butelki mają szeroki wlew, w sytuacji awaryjnej w terenie nadadzą się też do filtrowania wody -- można przecież do środka wsadzić osobisty filtr do wody i zassać wodę za jego pośrednictwem.
Jeśli potrzebujesz butelki aby pić wodę z kranu w pracy, szkole czy na spacerze po mieście -- LifeStraw Go 2.0 nie jest najlepszym wyborem. To sprzęt zaprojektowany do trudniejszych zadań, a nie do codziennego picia wody z kuchennego zlewu. Kupując ją do tego celu -- przepłacasz.
Odpowiedź będzie trochę inna, jeśli w domu masz wodę z własnej studni, potencjalnie zanieczyszczoną biologicznie i chemicznie. Jeśli nie chcesz takiej wody każdorazowo dezynfekować za pomocą przegotowania w czajniku, butelka z filtrem LifeStraw zabezpieczy Cię przed bakteriami i pierwotniakami w tej wodzie, zmniejszając też ilość zanieczyszczeń chemicznych.
Jeśli szukasz butelki na trudne czasy -- na wyprawy w teren, na wszelki wypadek lub jako element zestawu przetrwania -- LifeStraw Go 2.0 może być bardzo dobrym rozwiązaniem. Choć to też zależy od przewidywanych zastosowań.
A może... najlepiej mieć dwie? Jedną butelkę bez filtra na co dzień do miasta, a drugą na koniec świata?