"Dobrze mieć przy sobie powerbank, czyli przenośną ładowarkę do komórki, prawda?A gdyby jeszcze można było ten powerbank ładować za pomocą wbudowanej prądnicy napędzanej korbką? Albo baterią słoneczną? I żeby tam dołożyć jeszcze funkcję latarki!"Tak pewnie pomyślał sobie twórca tego pomysłu w firmie Coghlans. Efektem takich przemyśleń jest ten oto PowerPack. To nic innego, jak niemały powerbank z wbudowanymi akumulatorkami litowo-jonowymi o łącznej pojemności 6 000 mAh. Można go doładować z gniazdka USB (od komputera, ładowarki do telefonu komórkowego czy w samochodzie), albo za pomocą wbudowanej korbki lub baterii słonecznej. Dostarcza prąd przez gniazdo USB o natężeniu do 1,5 A. I ma też funkcję latarki LED.Czas ładowania do pełnego naładowania wbudowanych akumulatorów wynosi, zależnie od sposobu ładowania:
- 2 godziny dla ładowania z gniazda USB,
- 4 godziny przez kręcenie korbą w tempie 2 obrotów na sekundę,
- 40 godzin za pomocą baterii słonecznej.
Można to przeliczać na czas rozmowy z telefonu komórkowego mniej więcej tak:
- 1 minuta kręcenia korbą = 10 minut rozmowy,
- 10 minut działania baterii słonecznej w pełnym słońcu = 10 minut rozmowy.
Waga: 270 g.
Ten produkt w naszej ofercie ma zastąpić ładowarkę Freeplay Frecharge 12V, która przestała być już produkowana. Warto zauważyć, że jest to urządzenie lżejsze, a do tego jego funkcjonalność jest dużo większa, niż Freecharge, który sam w sobie był tylko źródłem prądu o napięciu 12V. Aby można było nim naładować jakieś urządzenie, konieczne było noszenie przy sobie także ładowarki samochodowej. PowerPack, dzięki wbudowanym akumulatorom, może służyć jako źródło prądu także wtedy, gdy masz ręce zajęte, na przykład podczas marszu w trudnym terenie. Musisz tylko później doładować te akumulatory, odpowiednio długo kręcąc korbą na postoju. To będzie długi postój. ;) Często zadawane pytania
W tym filmie mowa o tym, że 10 minut kręcenia korbą daje 1 minutę rozmowy telefonicznej, a w KARALUCHU jest na odwrót. Jak jest naprawdę?
Naszym zdaniem to osoba na filmie się pomyliła, bo wg informacji na stronie producenta jest taki sam przelicznik, jak u nas na stronie. Inaczej zresztą nie miałoby to sensu...