W chwili, gdy piszę te słowa, przygotowuję prezentację na czwarty, ostatni blok szkolenia Ewakuacja: krok po kroku!, który odbędzie się za półtora tygodnia. Czwarty blok szkoleniowy poświęcony jest właśnie sprzętowi, który zabierzemy ze sobą w czasie ewakuacji.
Co więcej, dziś na jednej z grup dyskusyjnych dla prepperów pojawił się wątek, w którym autor podzielił się zdjęciem zawartości swojego plecaka ucieczkowego i poprosił o komentarze. Pomyślałem, że to znak, że warto napisać o tym artykuł na nasz blog sklepowy. :)
Autor wątku pozwolił posłużyć się jego zdjęciem także tutaj. :)
Plecak ucieczkowy, plecak BOB (od anglojęzycznego skrótu bug-out bag), plecak ewakuacyjny, to różne nazwy tego samego zestawu, którymi będziemy się posługiwać wymiennie.
W zależności od przyjętej strategii ewakuacji, można rozróżniać kilka rodzajów zestawów ewakuacyjnych:
plecak ucieczkowy -- którego założeniem jest po prostu pozwolić nam jak najszybciej dotrzeć do wyznaczonego wcześniej celu ewakuacji,
plecak 72-godzinny -- gdy nie mamy takiego miejsca, a chcemy po prostu móc przetrwać poza domem w dowolnym miejscu przez co najmniej 3 dni,
plecak na zawsze -- gdy zakładamy, że ewakuacja jest trwała i nigdy do domu już nie wrócimy (bo np. zostanie zniszczony).
Jak widać, stworzysz plecak ewakuacyjny dopasowany do potrzeb swojej rodziny dopiero wtedy, gdy będzie to ostatni element planowania całej strategii ewakuacji.
Jednym z największych minusów ucieczki z domu w sytuacji kryzysowej jest to, że będziemy pozbawieni sprzętu i zapasów, które trzymamy w domu. To właśnie te rzeczy musi zawierać plecak ucieczkowy.
Na szkoleniu, o którym pisałem wyżej, pierwsze trzy moduły pomagają właśnie zbudować strategię ewakuacji.
Pierwszy etap polega na rozpoznaniu okoliczności, które mogą nas zmusić do ewakuowania się. Ale także na zinwentaryzowaniu potrzeb rodziny i zasobów, z których możemy korzystać. Może mamy do dyspozycji dom rodziny w sąsiednim województwie, ale musimy opiekować się schorowaną babcią? Może zagraża nam przede wszystkim skażenie chemiczne ze znajdującego się nieopodal zakładu? A może po prostu przygotowujemy taki zestaw na ewentualność wojny?
Drugi etap to wyznaczenie celu ewakuacji. Taki cel to po prostu bezpieczne miejsce, do którego udamy się w razie czego. Może to będzie ten wspomniany przed chwilą dom kogoś z rodziny. Może nasza własna działka gdzieś pod miastem. A może po prostu hotel? A może nie mamy takiego miejsca i zakładamy, że będziemy musieli uciekać do lasu?
Trzeci etap to opacowanie procedury, planu i trasy ewakuacji. Czyli sposobu dotarcia do tego wybranego miejsca. Ale także sposobu postępowania już poza domem. Jeśli, przykładowo, trasa ma przebiegać przez trudny teren, musimy to uwzględnić pakując plecak ucieczkowy.
Wyposażenie plecaka ewakuacyjnego powinniśmy kompletować na samym końcu, gdy zrobimy wszystkie rzeczy opisane powyżej.
Podstawową zasadą tworzenia plecaka ucieczkowego jest dostosowanie go do potrzeb użytkownika. Wiadomo, że ogromnym ułatwieniem jest skorzystanie z jakiejś gotowej listy zawartości, ale ona rzadko będzie optymalna.
Niezbędne przedmioty najlepiej jest skompletować w oparciu o własne doświadczenia i upodobania. Warto więc później plecak przetestować i skorygować.
Rzeczy znajdujące się w plecaku muszą być łatwo dostępne, ale oczywiście nie da się zrobić tak, żeby wszystkie rzeczy były równie dostępne w każdym momencie. A zatem najbliżej pod ręką muszą być te, które potencjalnie będziemy wykorzystywać najczęściej, albo do których będziemy musieli dostać się najszybciej. Może to być na przykład latarka, albo poncho przeciwdeszczowe.
Część osób buduje plecak ucieczkowy w taki sposób, by pozwolił im przetrwać co najmniej 3 dni poza domem. Jest to całkiem rozsądne nawet wtedy, gdy przygotowaliśmy sobie cel ewakuacji, który przecież może okazać się poza naszym zasięgiem.
To oznacza, że musimy mieć nie tylko odpowiednią ilość kalorii na 3 dni funkcjonowania w sytuacji awaryjnej (a więc zapewne przy podniesionym zapotrzebowaniu na kalorie), lecz także wodę na 3 dni lub metodę na jej pozyskanie i uzdatnienie. Warto zabrać też komplet bielizny na 3 dni, może także jakieś zewnętrzne ubrania na zmianę (np. zapasowe spodnie i bluzę).
Dlaczego akurat 72 godziny, czyli 3 dni? Bo na zachodzie przyjmuje się, że po takim czasie pomoc instytucjonalna powinna już do nas dotrzeć. Plecak ewakuacyjny ma nam więc pozwolić na zaspokojenie wszystkich potrzeb życiowych przez właśnie tak długi okres.
Czy w Polsce też dotrze tak szybko? Trudno ocenić.
Podstawową różnicą będzie oczywiście wielkość i waga plecaka ucieczkowego dla dorosłego i dziecka.
W pewnym zakresie różnić się będzie też zawartość. Autor niniejszych słów uważa, że warto spakować dziecku wszystkie niezbędne przedmioty, jakie tylko się do jego plecaka ucieczkowego zmieszczą. Odnosi się to w szczególności do odzieży, ale może także części żywności czy wody przeznaczonej dla dziecka.
Warto do plecak dla dziecka wsadzić na przykład jego drugą ulubioną zabawkę (bo ta najbardziej ulubiona pewnie jest regularnie używana), może jakieś książki lub komiksy do czytania, może dwie talie kart albo jakąś turystyczną grę planszową.
Jeśli chcesz stworzyć sensowny plecak ewakuacyjny, poniżej znajdziesz przykładowe kategorie sprzętu, który powinien się w nim znaleźć, wraz z konkretnymi propozycjami.
W chwili, gdy zaczniesz kompletować wyposażenie plecaka ewakuacyjnego, prawdopodobnie okaże się, że wiele z tych rzeczy już teraz masz w domu. To dobrze. Po prostu trzymaj je w tym plecaku ewakuacyjnym, zamiast na różnych półkach i w szufladach, aby można było je w sytuacji awaryjnej błyskawicznie zabrać z domu.
Nie da się umieścić w plecaku ewakuacyjnym wody na kilka dni, jeśli przyjąć sensowne minimum na poziomie 2,5-3 litrów dziennie. Dlatego wody trzeba zabrać mniej (tyle, na ile pozwoli wielkość i masa plecaka), za to dołożyć do zestawu sprzęt do pozyskania i uzdatniania wody.
Jeśli o uzdatnianie chodzi, to najlepiej sprawdzą się w plecaku ucieczkowym oczywiście porządne filtry do wody. Modele turystyczne zazwyczaj są wystarczające, ale warto szukać takich z wkładem węglowym do usuwania zanieczyszczeń chemicznych. W chwili pisania tych słów polecałbym filtr LifeStraw Flex z workiem grawitacyjnym. Do tego przyda się kubek emaliowany lub stalowy (albo nawet stalowa butelka na wodę) do zagotowania wody w razie czego (to też świetna metoda dezynfekcji). Nie zaszkodzi wsadzić blister tabletek do dezynfekcji. Do wstępnego oczyszczania wody można zabrać kawałek bardzo gęstej tkaniny. Po przepuszczeniu wody przez tę tkaninę usunie się z niej największe zanieczyszczenia, które będą szybko zapychać filtr.
Oprócz tego można zabrać kilka foliowych worków na mrożonki, aby później w nich przenosić wodę. Doskonałe w tym celu są mocne worki ze sklepu IKEA, bo mają podwójne zamknięcie i są z solidnego plastiku.
Konieczność ewakuacji może wiązać się z koniecznością rozpoczęcia życia w nowym miejscu. A do zaspokojenia swoich potrzeb zazwyczaj potrzebujemy mieć możliwość dokonania transakcji płatniczej.
Absolutną oczywistością wydaje się więc zapakowanie do zestawu ewakuacyjnego gotówki, najlepiej w możliwie niskich nominałach (20-50 PLN). Warto rozważyć również spakowanie obcych walut, np. EUR, ale jeśli ktoś mieszka np. blisko granicy z Czechami, lub rozważa ewakuację do Danii, to również lokalnych koron.
Jeśli chodzi o najważniejsze dokumenty, to warto właśnie w zestawie ewakuacyjnym trzymać prawo jazdy (na co dzień niepotrzebne) czy paszport. Warto spakować do niego również ważne umowy (np. umowy najmu, akty notarialne), ale także polisy ubezpieczeniowe itp. Do dokumentów ubezpieczeniowych warto zrobić inwentaryzację domowego sprzętu, tj. spisać nazwy modeli wraz z numerami seryjnymi sprzętu, aby później ułatwić otrzymanie odszkodowania za ich zniszczenie lub kradzież. Dokumenty można trzymać w formie cyfrowej, tj. jako skan podpisany notarialnie.
Aby odpowiedzieć sobie na pytanie, czego potrzebujesz jeszcze w zakresie dokumentów i środków płatniczych, spróbuj zastanowić się, co będzie przydatne przy urządzaniu się na nowym miejscu. Można przecież zabrać kilka złotych lub srebrnych monet albo sztabek, ale także portfel z bitcoinem.
W tym obszarze warto też trzymać istotne informacje kontaktowe do swoich bliskich, a także informacje medyczne na temat członków rodziny.
Plecak ucieczkowy ma nas utrzymać przy życiu, więc musi zawierać odpowiednią ilość kalorii. Ale nie wystarczy tam spakować 3 kg ryżu, by mieć ok. 10 000 kcal. W niektórych przypadkach konieczne będzie zabranie ze sobą sprzętu do przygotowania jedzenia.
Najlepsze (najwygodniejsze) są oczywiście gotowe produkty, które nie wymagają podgrzewania ani (co gorsza) gotowania. Wymienić warto m.in. racje żywnościowe (np. Seven OceanS), ale także czekoladę, orzechy lub mieszankę studencką, suszone owoce, a także batony energetyczne. Miłośnicy dań ciepłych docenią liofilizaty. Niektórzy zabierają np. konserwy, które jednak zdaniem autora niniejszego tekstu są zbyt ciężkie, bo zawierają wodę i do tego dochodzi jeszcze waga puszki. Lepiej sprawdzić się może suszone mięso.
Apteczka oczywiście musi zawierać wszystkie podstawowe leki (np. środki przeciwbólowe), ale także lekarstwa przyjmowane przez osoby przewlekle chore. Jakie konkretnie leki i środki opatrunkowe warto wziąć, to się nie będę wymądrzać, polecam natomiast tekst na temat apteczek kryzysowych na naszym blogu Domowy Survival.
Jedną rzeczą, o której tam chyba nie wspomniano, a którą warto mieć, są opaski uciskowe. Służą one do tamowania dużych krwotoków.
Jeśli zaś o higienę chodzi, to oczywiście zabrać trzeba papier toaletowy, chusteczki nawilżane, oraz zwykłe chusteczki higieniczne. Przyda się mydło, niewielka buteleczka z szamponem (lub kostka suchego szamponu), krem przeciwsłoneczny oraz krem nawilżający. Można rozważyć też krem na otarcia i odparzenia, przyda się podczas wielokilometrowych marszów.
O tym, że należy zabrać także takie artykuły higieniczne jak podpaski i tampony, to chyba nie trzeba wspominać.
Plecak ucieczkowy powinien zawierać podstawową odzież, abyśmy mogli użyć jej, gdy zmuszeni do ewakuacji zostaniemy w skarpetkach i piżamie w środku nocy. Autor tekstu uważa, że do plecaka ucieczkowego należy zapakować w szczególności bieliznę na zmianę, dodatkowe warstwy termiczne i ewentualnie warstwę wierzchnią na zmianę.
Można rozważyć przepakowywanie zestawu dwa razy w roku, na porę ciepłą i zimną, aby nie nosić nieodpowiedniej odzieży.
W plecaku ewakuacyjnym powinny znaleźć się też oczywiście akcesoria noclegowe do zapewnienia schronienia. Minimum wydaje się być co najmniej plandeka lub foliowy namiot awaryjny. Warto zabrać też dostosowany do pory roku śpiwór.
Jeśli o zapewnienie ciepła chodzi, świetnym dodatkowym rozwiązaniem jest koc termiczny. Ale nie jeden, tylko co najmniej kilka sztuk.
W tym miejscu warto wymienić na przykład latarkę. Doskonale sprawdzają się latarki czołowe, które pozwalają na korzystanie z nich bez użycia rąk. Spakowane razem z wymiennymi bateriami pozwolą efektywnie przemierzać teren w ciemności, ale także wykonać różne precyzyjne zadania, wymagające światła.
Zestaw sprzętu powinien zawierać również jakiś przyrząd do cięcia. Może to być solidny nóż ze stałym ostrzem. Niektórzy wybiorą nóż składany i mały toporek. Można też zabrać składaną saperkę (łopatkę).
Przyda się także powerbank, kompas i mapa, a może nawet zapasowy telefon oraz krótkofalówka (PMR) do łączności z innymi osobami w grupie. Przyda się też gwizdek ratunkowy, aby w razie czego móc wezwać pomoc czy sygnalizować nasze położenie, gdy odłączymy się od grupy (w nocy, mgle lub gęstym lesie).
Aby stworzyć swój własny plecak ewakuacyjny, i zrobić to dobrze, trzeba temat naprawdę solidnie przemyśleć, a najlepiej także pewne rzeczy przećwiczyć. Jeśli ma on uratować życie, nie może być pełen zbędnych przedmiotów, bo będzie tylko obciążeniem. Zwłaszcza w trudnym terenie.
Plecak ucieczkowy musi być dostosowany np. do opracowanych przez nas dróg ewakuacji z miejsca zamieszkania.
Zawartość plecaka ucieczkowego trzeba dostosować do własnych możliwości i potrzeb.
U nas w sklepie oferujemy do zakupu (niedrogo!) gotową, szczegółową listę zawartości plecaka ewakuacyjnego.
Tę listę, ale także każdą inną, należy dostosować pod swoje potrzeby i możliwości. Podobnie należy traktować gotowy plecak ewakuacyjny, jeśli sobie go kupimy. Niemal żadna gotowa lista nie będzie optymalna dla nas. Ale taki modułowy plecak ucieczkowy można dostosować do potrzeb naszej rodziny, aby był skuteczny w sytuacji kryzysowej.
Osobiście uważam, że plecak powinno kupować się na samym końcu procesu, gdy już skompletujemy sprzęt. W przeciwnym razie ryzykujemy, że np. dopełnimy plecak jakimś sprzętem tylko po to, by nie marnować miejsca, które w nim jest.
W zależności od przyjętej strategii przetrwania, można rozważać wykorzystanie plecaka ewakuacyjnego jako rozszerzenia czy uzupełnienia naszego codziennego zestawu EDC. Zestaw EDC zawiera już przecież pewne elementy niezbędne w sytuacji zagrożenia, np. sprzęt do samoobrony, latarkę czy powerbank. Skoro tak, to niekoniecznie trzeba drugi powerbank i drugą latarkę pakować do plecaka ewakuacyjnego.
To rozwiązanie ma sens tylko wtedy, jeśli jest w stanie umożliwić szybkie skorzystanie z całości sprzętu. Jeśli więc zestaw EDC kompletujesz codziennie pakując się do pracy, to nie będzie dobre rozwiązanie! Będzie się przecież wiązało ze stratą czasu, a każda minuta może być konieczna, by uratować życie w danej sytuacji.
Teraz tylko trzeba regularnie sprawdzać jego zawartość, aby np. wyeliminować przeterminowanie się produktów spożywczych (takich jak np. racje żywnościowe) albo baterii (i ich wylanie w środku latarki).
I trzeba go zabrać do swojego miejsca zamieszkania, broń Boże nie trzymać go w piwnicy, do której nie zdażymy szybko zejść w razie sytuacji zagrożenia.
Zanim sprzęt użyjesz, zadbaj najpierw o to, aby umieć się posłużyć każdym z przedmiotów, który się w nim znajduje.